Wczoraj zrobiliśmy w domu pierwszego grilla. Wpadła też pewna (kontuzjowana) Rakieta i aby ją troszkę wykorzystać, zagoniłam ją do kuchni. Ogromna ilość borówek sprawiła, że nasz brzuszek zaczął wołać o pierogi, a kto nie lubi pierogów? U mnie w zamrażalce zawsze znajdzie się przynajmniej 50 pierogów na czarną godzinę ! To takie nasze danie na zabiegane dni. Wracając jednak do słodkiej wersji tego babcinego dania mamy tutaj wielkie pole do popisu, możemy użyć śliwek, truskawek, malin czy tak jak ja jagód, które zdały egzamin celująco. Pamiętajcie tylko by nie dodawać cukru za szybko, dopiero przy sklejaniu pierogów, aby owoce nie puściły cukru, bo wtedy nie poradzimy sobie z formowaniem pierożków.
Pierożki z borówkami.
Mąka pszenna (biała) | 1 szklanka = 150g - 170g | 1 łyżka = 10g |
Cukier | 1 szklanka = 240g | 1 łyżka = 14g |
Składniki na 2 porcje pierogów:
250 g mąki
1/2 szklanki wody
Borówki
Cukier
Zaczynamy :
Mąkę wysypujemy na blat, dodajemy wodę. Ciasto będzie się bardzo kleić,
ale z czasem zacznie ładnie odchodzić od palców i zrobi się pulchne.
W każdej chwili możemy dodać trochę mąki, ale pamiętajmy żeby nie przesadzić. ‘
Powstałe ciasto rozwałkowujemy na cienkie placki.
Wykrawamy szklanką kółeczka. Nakładamy borówki i posypujemy cukrem.
Ja dodatkowo moczyłam brzegi kółek wodą aby pierogi łatwiej się sklejały.
Rakieta oprócz pomocy technicznej chciała bardzo zrobić swoich parę pierożków !
Pierożki trzeba przykryć ścierka aby nie wyschły.
Gdy wykorzystamy całe ciasto wrzucamy na gotującą się wodę ( z dodatkiem soli)
i gotujemy kilka minut aż pojawią się na wierzchu wody.
Pierożki posypujemy cukrem, dodajemy śmietanę i zajadamy !
SMACZNEGO !!!
A ja się nie załapałam pytam: Dlaczego?
ale bym zjadła !