Styczeń to miesiąc w którym wszyscy mocno trzymają się swoich noworocznych postanowień… Chcemy zrzucić zbędne kilogramy, zacząć się więcej uczyć, czytać dla przyjemności, bardziej o siebie zadbać, czy choćby zacząć w końcu dobrze gospodarować pieniędzmi. Musimy tylko pamiętać, że ani odchudzanie się ani oszczędzanie pieniędzy nie równa się głodówkom!
Musimy jeść i dostarczać organizmowi odpowiednią ilość składników odżywczych. Co więcej?
Kto w dzisiejszych czasach ma czas na długie stanie przy garach ?
Ciągle gdzieś gonimy, śpieszymy się i zapominamy o tym, że nie jemy.
Dlatego dobrze mieć w rękawie parę prostych pomysłów na szybki i tani obiad.
Przepis, która mam dzisiaj dla Was to jedno z dań, które powstało podczas zabieganego dnia, kiedy nie było czasu na zakupy, a w kuchni znalazło się 5 produktów. To trochę jak historia pewnego kucharza, który wymyślił Sałatkę Cezara.
To przepis na prosty i tani obiad, który przyrządzicie w mgnieniu oka, nie wydacie fortuny, a w dodatku bardzo ładnie się zaprezentuje.
Najprostszy makaron z pieczarkami, czosnkiem, chili i pietruszką
Składniki:
Wykonanie:
Zaczynamy od ugotowania makaronu.
Najlepiej al dente, indeks glikemiczny jest wtedy niższy.
Następnie zajmujemy się pieczarkami (gdy makaron się gotuje).
Skoro będziemy je smażyć, zbędne jest ich obieranie.
Wystarczy je dokładnie umyć i odciąć trochę trzon.
Pieczarki kroimy w ćwiartki i podsmażamy na oliwie z oliwek z dodatkiem soli,
pieprzu i np. ziół prowansalskich (Ja dodałam troszkę kurkumy dla koloru).
Z kolei gdy pieczarki podsmażają się na patelni, pokrójmy resztę składników.
Siekamy drobno ząbki czosnku, z chili pozbywamy się pestek (są najostrzejsze) i kroimy w cienkie plasterki, natkę pietruszki również drobno siekamy.
Makaron gotowy, pieczarki również więc zaczynamy łączyć nasze składniki.
Dodajemy wszystko do pieczarek smażonych na patelni.
Możemy dodać 2 czy 3 łyżki oliwy, aby składniki łatwiej do siebie przylegały.
Do takiego makaronu możemy dodać np. pokrojoną w plastry
grillowaną pierś z kurczaka, obtoczoną w tymianku, kurkumie, soli i pieprzu.
Oczywiście to zależy od Was 🙂
SMACZNEGO !!!
coraz mniej slodkich wypiekow 🙁 zaniedbujesz nas
Martyna moze poradzisz jak uczyc sie angielskiego?
Hmmm 🙂
Czytaj ksiazki po angielsku, tóre już znasz. Jesli jakieś potrzebujesz to napisz ja mam ich troszkę 😉 Może nie takie, które znasz, ale na pewno jest to ogromna pomoc, nawet jak nie znasz słowa, starasz się zrozumieć cłe zdanie, a gdy czytasz to słowo, które ZAWSZE się powtórzy to coraz bardziej świta. Po drugie filmy po anielsku, ale NIE Z NAPISAMI! Wtedy człowiek skupia się na napisach i wcale się nie uczy języka. Zmuś się do zrozumienia, a sama będziesz zaskoczona jak wiele rozumiesz, bo nie ukrywam, że najwięcej człowiek uczy się za granicą, gdy ma kontakt z obcokrajowcami. Kiedy MUSI mówic po angielsku, bo druga osoba nie zrozumie po polsku. Także mi te dwa zajęcia bardzo pomogły. oczywiście uczyłam się zawsze słówek np. z fiszek no i oczywiście do szkoły. Ale te dwie metody sprawią, że złapiesz płynność i odwagę w mówieniu 🙂
Ps. książki po ang mozna kupić w szmateksach !
Pozdrawiam 🙂
dzieki bede musiała troche popracowac 😉
a podasz mi kilka tytułow ksiażek ?
po sesji zaczynam !
pozdrawiam ;D
Na co trafisz warto kupić 🙂 Ale jakbyś kiedyś trafiła np. na jakąś książkę do której jest film, np. Zmierzch, każdy ma swoja opinię na tej ksiązki, ale każdy mniej lub więcej wie o co w niej chodzi, dlatego warto przeczytać dla samego języka 🙂
W razie czego ja zawsze coś znajdę co może się przydać 🙂
Super na mój dzisiejszy obiad 🙂 pozdrowienia z Poznania!